19
0

Jak sobie radzić, gdy dopada pustka?

Jedno z najgorszych uczuć. Bo towarzyszy mu bezradność. A na bezradność człowiek najgorzej reaguje, bo to coś, co go przerasta. Nikt nie lubi nie mieć kontroli nad swoim życiem i nikt nie lubi być pchany w dół przez coś, co miało być jego szczęściem. Ale najlepszy sposób na to, by to obejść, jest… przyjąć to.

Jesteśmy sprzeczni. Pragniemy wielkich rzeczy, marzymy o wielkich rzeczach, a nie robimy nawet tych małych. Chcemy być silni, nie ucząc się tego, i nie płacąc za to żadnej ceny. Oczekujemy od siebie zbyt wiele i rozczarowujemy najczęściej i najbardziej samych siebie. Gubimy się we własnych wymaganiach, wpadamy w pułapkę własnych przekonań. Nie pozwalamy sobie być po prostu ludźmi. Popełniać błędy, płakać, przegrywać. Po każdym treningu jest czas na regenerację organizmu. Po każdym fragmencie drogi życiowej jest czas na odpoczynek. Po każdym rozstaniu jest czas na płacz i tęsknotę. Po każdym sukcesie jest czas na ciszę.

Ludzie, którzy są pełni energii i uśmiech na co dzień, to ludzie z pasją. To nie ludzie, którzy awansowali po raz trzeci w wieku dwudziestu trzech lat. To nie ludzie, którzy robią doktorat przed trzydziestką. To nie ludzie, którzy mają wszystko. Wreszcie to nie ludzie, którym zazdrościmy i którzy wydają się mieć to, czego nam brakuje. To ludzie, którzy nie boją się zmian i małych kroków. Tacy, którzy odnajdują coś dobrego w każdej małej czynności. Ci, którzy nie boją się budować, zamiast oczekiwać.

Bo się da. Bo to nic złego być przeciętnym. I w tej swojej przeciętności budować wyjątkowość. Nikt przecież nie opowiada tych samych śmiesznych historii w taki sam sposób jak ty, nikt nie ma takiego samego spojrzenia na świat jak ty. Możesz pisać bloga, programować maszyny, malować obrazy, szydełkować, jeździć na nartach, zbierać znaczki pocztowe, fotografować zachody słońca, tworzyć stylizacje modowe, rozśmieszać i doradzać znajomym jak nikt inny – możesz być kimś, być sobą i robić coś ważnego jednocześnie. Każda mała rzecz robiona z przekonaniem dokłada kolejną cegiełkę do opisu naszej osobowości. Jest tym, co tworzy Twoją historię i kształtuje Twoją drogę.

Brakuje nam pokory. Przyznania się przed innymi i przed sobą, że nasze życie jest codziennością, rutyną i zwykłą układanką. Ale to mu nie umniejsza. Nie można się bać być po prostu człowiekiem. Trzeba sobie pozwolić na wszystko, co ludzkie. Ale też trzeba wypełnić swoje życie każdą najmniejszą rzeczą. Pokazać innym, że cokolwiek robisz, możesz to zrobić tak, jak nie umie zrobić tego nikt inny. Wyciągnąć z tego szczęście, jakiego nie mają inni, którzy posiadają więcej. Rzucić nowe światło na to nasze małe „cokolwiek”. Nie bać się szukać, i nie bać się też znajdować. Uwierzyć w swoją opowieść, nadać jej kolor i sens. Napisać ją od nowa, po swojemu i cieszyć się tym każdego dnia, nie uzależniając swojego szczęścia od innych. Bo tylko Ty jesteś w stanie wypełnić swoją małą pustką, swoimi małymi pasjami. To ty jesteś podmiotem w całej tej grze, gdzie nie chodzi o bycie lepszym od kogokolwiek, lecz o bycie codziennie lepszym sobą.