jezus
2

On nie będzie Twoim prywatnym Jezusem.

Ludzie Ci zazdroszczą. Mówią, że masz wszystko. Jesteś śliczna, lubiana, robisz wszystko to, co kochasz i nie spędzasz żadnego weekendu sama. Chyba że sama tak zdecydujesz. A Ty myślisz, że oni niczego nie rozumieją. Bo to wszystko nie ma sensu bez Niego.

Myślisz, że po drugiej stronie lustra, gdzie jest On, wszystko zaczyna mieć sens. Pijesz kawę, spotykasz się ze świetnymi, pozytywnymi ludźmi, wracasz do domu dziesiątego i widzisz parę dodatkowych zer na końcu soczystej piątki, kiedy logujesz się do swojego konta bankowego. Wiesz, że nie musisz się czuć gorsza od żadnej z koleżanek, bo przecież świetnie wyglądasz. Ale nic Cię nie cieszy. Bo nie masz kogoś, kto to doceni. Komu o tym opowiesz.

Wydaje Ci się, że to Ty powinnaś im zazdrościć. Bo nie mają wiele, ale mogą to dzielić. Sądzisz, że mogłabyś oddać to wszystko, co masz, byle dostać jakieś uczucia. Wierzysz w to, że kiedyś cudownie się coś zmieni, że brakuje Ci tak niewiele. Już jesteś blisko i teraz nic nie ma znaczenia, ale kiedyś nagle zacznie je mieć. Zjawi się Ktoś, kto to odczaruje i będzie dobrze.

Tylko że…

Tylko że nie rozumiesz jednego. Nie rozumiesz, że to, co masz teraz, to jest wszystko, co kiedykolwiek będziesz miała. Bez względu na to, kto będzie przy Tobie.

Nie rozumiesz, że On nie jest w stanie dać Ci niczego więcej. Nie jest w stanie naprawić Twojego życia i sprawić, że będziesz szczęśliwa, skoro tego nie potrafisz, i nie chcesz potrafić.

Nie rozumiesz, że pociągniesz Go w dół tak samo mocno, jak ciągniesz teraz siebie. Że nawet nie zauważysz, kiedy przestałaś doceniać całe szczęście, która dostałaś i nawet to, na które zapracowałaś. Bo nigdy nie miałaś czasu dla siebie – czasu, w którym powinnaś była się nauczyć, że to, co masz teraz, to absolutnie wszystko, co możesz wykorzystać jako powód Twojego uśmiechu. Że kiedy zjawi się On, nic się nie zmieni. Wcale kawa nie będzie smakowała jakoś inaczej, Twoje konto bankowe nie zgarnie magicznego bonusa niewiadomego pochodzenia. Książki, które czytasz i popołudnia, która spędzasz, nie będą ciekawsze i inne.

A przede wszystkim …Siła i to, co masz w sobie, nie będzie miało przestrzeni, żeby się rozwinąć. Bo ta przestrzeń jest teraz. Masz ją teraz i to najcenniejsze, co możesz w tym momencie mieć – bo jeśli dobrze ją wykorzystasz i wypełnisz, to wystarczy Ci tego na całe życie. I już nigdy milczenie z Jego strony nie będzie dla Ciebie końcem świata.

Bo najpierw musisz to wszystko zrozumieć. Musisz zrozumieć, że on nie jest Twoim Jezusem. I on Cię nie zbawi od samej siebie. Po prostu nie.

 _____________________________________________________________________________

Okej, jako że legalne działania wymagają, bym nie nazywała tego, co próbuję robić, tańcem o określonej nazwie lub – jak kto woli – „tym, którego nazwy nie wolno wymawiać”, trochę się wahałam. Ale … „dance fitness” to też całkiem dobra nazwa. Tak więc, mała przebudowa ikonek na stronie i zapraszam serdecznie tutaj oraz tutaj :))

_______________________________________________________

Znajdź mnie też tutaj 😉

facebookyoutube

  • W drugą stronę to działa tak samo 🙂 Bez własnego ja, nie ma sensu szukać drugiego człowieka.