niejestssilna
2

Przykro mi, że muszę Ci to powiedzieć.

Nie jesteś silna. Wiem, jak to brzmi, ale dzisiaj naprawdę nie mogę inaczej.

Pamiętasz ten bezpieczny dziecięcy świat? Najgorszym, co można było usłyszeć, to „jesteś głupia”. A najgorszym, co się mogło stać, to zabraknąć taty, kiedy inna dziewczynka pokazała Ci język. To było wtedy straszne i czułyśmy się bezradne, stłamszone.>Tylko że to było nic. Dowiedziałyśmy się dopiero, jak ten mały świat odszedł w zapomnienie i przyszedł ten prawdziwy. Miał w sobie dużo więcej gorszych rzeczy, niż nam się wydawało. Przykrych słów, manipulacji i braku uczuć tam, gdzie potrzebujemy ich najbardziej.

Być może nie pamiętasz już niektórych mężczyzn. To, w czym teraz jesteś, lubię nazywać przyzwyczajeniem. Nie jest zbyt dobre, ale siłą rzeczy się pojawia po którymś razie i wydaje Ci się, że tak już musi zostać.

Być może nie pamiętasz też niektórych nocy i poranków, ale na pewno pamiętasz Jego. Musisz Go pamiętać. Tego, który po raz pierwszy pokazał Ci, że to wszystko tak naprawdę nie musi nic znaczyć. To, że się z Tobą całował przez pół nocy, a na koniec mocno przytulił i pocałował w czubek głowy. Udowodnił Ci, że nawet Twoja ręka na jego policzku i nawet seks nie muszą nic znaczyć. Że można następnego dnia rano tak po prostu wstać i pójść do szkoły, do pracy, na zajęcia. Albo po bułki do sklepu, a później na piwo z inną koleżanką.

Wtedy zrozumiesz, że musisz przyjąć rolę, w której bohaterka odpowiada „Jasne, wszystko okej.” On będzie się jeszcze przez chwilę wahał i zapyta, czy na pewno wszystko w porządku. Wtedy Ty weźmiesz dyskretnie głęboki oddech i zapytasz Go, o czym w ogóle mówi. Przecież nic się nie stało i dla Ciebie też to nie miało znaczenie, a teraz już śpieszysz się do pracy. Popatrzy na Ciebie po raz ostatni pytająco, a Ty zaczniesz się śmiać i odpowiesz „Weź daj spokój, już nawet nie pamiętam.”

Ale będziesz pamiętała wszystko. Każde jego słowo, spojrzenie i dotyk. Każdy moment, który przecież tak cholernie dużo znaczył i miał trwać. I zaczniesz płakać ułamki sekundy po tym, jak już będziesz pewna, że nie widzi. I nie słyszy.
Bo przecież miał na koniec zapytać, kiedy znów Cię zobaczy, a nie, czy wszystko jest okej. Miał na Ciebie popatrzeć z radością i z lekką tęsknotą do następnego razu, a nie z wyrzutami sumienia, że może właśnie zrobił Ci krzywdę, mimo że zaprzeczyłaś kilka razy.

Jest jeszcze coś. Wiesz, zamiast udawać, że jest okej, masz prawo Mu wykrzyczeć że nic nie jest w porządku. Że nie masz pojęcia, co teraz ze sobą zrobić i cholernie Go potrzebujesz. I że to wszystko miało znaczenie od samego początku, od dosłownie pierwszej sekundy do ostatniej i jeszcze trochę dłużej.

Masz prawo Mu to wszystko powiedzieć, tak samo jak On ma prawo nie zwrócić na to uwagi i po prostu odejść.

_______________________________________________________

Znajdź mnie też tutaj 😉

facebookyoutube

  • Myślę, że masz też prawo unieść się dumą i pozwolić udawać, że nic się nie stało. Tylko przed samą sobą nie udawaj. Daj sobie prawo do tego, by płakać i pociesz samą siebie. Nie neguj tego, co czujesz i nie bądź na siebie zła za to, co się stało.

  • Istotne jest top, że mamy prawo do różnych reakcji. Ludzie coraz częściej o tym zapominają i myślą, że muszą się zachowywać tak i tak, albo zrobić to i tamto, bo inni też tak robią. A to nie powinno mieć znaczenia. Każdy z nas jest inny i każdy z nas ma prawo przeżywać rzeczy na swój sposób i na swój charakter emocjonalny.