Pamiętam ten moment, kiedy po raz pierwszy wyobraziłam sobie swoją pierwszą przyszłą randkę. Kompletnie nie wiedziałam, jak to jest, ale miałam mnóstwo wymagań. Niby to dobrze – wymagać. Chcieć przeżyć coś niesamowitego, poczuć te wszystkie motylki w brzuchu, o których mówią, zmarnować parę godzin przed lustrem i ukraść mamie szminkę. A później wrócić do domu kilka godzin za późno, wydać ostatnie kieszonkowe na taksówkę, nie nauczyć się na test i … nie żałować.
To dobrze chcieć to wszystko przeżyć. Tylko niedobrze, jak Ona myśli, że może to przeżyć tylko z Nim. Wtedy, kiedy będzie wracała z zawodów tanecznych, wystrojona w najlepsze ciuchy i z idealnym uśmiechem. A On będzie zaprzeczeniem wszystkich tych artykułów, gdzie współcześni blogerzy narzekają na nieudolność i nieśmiałość dzisiejszych mężczyzn. Nie będzie z daleka nieśmiało się uśmiechał i odwracał wzroku. On po prostu podejdzie i zmiażdży Ją spojrzeniem od samego początku. Powie, że jest za późno, by właścicielka tak uwodzącego uśmiechu wracała sama. Nie zapyta, czy ma Ją odprowadzić, tylko chwyci za rękę i to zrobi. Nie będzie musiała mówić, co myśli i czego chce, tylko będzie to dostawała. Nie popełni żadnego błędu od początku, a Ona już do końca życia będzie się zastanawiała, dlaczego przytrafiła jej się taka piękna i utopijna miłość.
Bo Ona myśli, że idealni mężczyźni nie trafiają się wśród jej znajomych. Nie pytają o godzinę i nie pracują czasem na siłowni na recepcji po godzinach. Nie miewają problemów ze zdaniem testu, mimo że pracują ze stawką 30zł na rękę w wieku 21 lat. Nigdy nie czują, że czegoś im brakuje i nie śmieją się po usłyszeniu słabego żartu tylko dlatego, że opowiedział go dobry kumpel. Ona myśli, że ci wartościowi mężczyźni nie pijają kawy i nie rozmawiają o pogodzie. Nie czytają gazet i poradników o relacjach.
Ona nie wie, że idealni mężczyźni pojawiają się wtedy, kiedy zdejmujesz z oczu filtr na bajkę, której oczekujesz, i zamiast tego widzisz wszystkich jak ludzi. Widzisz, że oni są tutaj, tam i wszędzie indziej. Wartościowi mężczyźni żyją tak, jak Ty. Przychodzą na koncerty, na imprezy, ale też do piekarni. Śmieją się, podrywają i obrażają czasem swoich przyjaciół, ale też przepraszają i chcą Cię traktować najlepiej jak tylko potrafią. Tylko daj im szansę.
_______________________________________________________
Znajdź mnie też tutaj 😉