he
1

Każda z nas chciała w to wierzyć.

W tego bad boya, który będzie zdecydowany i miły.

Będzie wykazywał inicjatywę, ale szanował Twoje zdanie i pozwalał Ci czasem wybrać.

Będzie przystojny, zadbany i pachnący, ale tak nie za bardzo. Czasem będziesz czuła tylko jego pot, tuż po siłowni albo jeszcze lepiej – kiedy po szybkim seksie dostaje ważny telefon z pracy i w pośpiechu naciąga koszulkę na spocone ciało.

Będzie inteligentny, mądry życiowo i zaradny, ale będzie go interesowała każda Twoja sprawa. Będzie Ci imponował wiedzą i czasem będzie trochę jak Twój mentor, ale doceni Cię za wszystko, co Ty wiesz – nawet jeśli to będzie ułamek w porównaniu do Niego.

Będzie pozytywny, uśmiechnięty i miły dla Twojej mamy i koleżanek. Ale tego, który popatrzy na Ciebie na ulicy o kilka sekund za dużo, weźmie na bok, żeby mu wyjaśnić, czyja jesteś. Jego. Będzie chciał Cię posiadać, ale będzie też chciał Ci dawać wolność.

Będzie zrywał z Ciebie ubranie już w windzie, ale później traktował jak księżniczkę.

Będzie jak Ten ze snu, jak te wszystkie niesamowite połączenia przeciwstawnych cech.

Każda z nas przecież Go chciała. Chciała Go tak bardzo, że aż słyszę przyśpieszone bicie mojego i Twojego serca, kiedy to piszę.

To jedna z tych rzeczy, z których nigdy żadna z nas nie wyrośnie. Będziemy kochały swojego jedynego najbardziej na świecie. Będziemy szczere, wierne i prawdziwie oddane. Naprawdę.

Ale zawsze będziemy chciały tego Bad Boya. Tego, który będzie grzeczny tylko dla nas, a my niegrzeczne tylko dla niego.

🙂

  • Cóż, z doświadczenia wiem, że ideały są nudne, więc lepiej, żeby jednak jakieś wady miał 🙂