5
0

Co z wami, ludzie?

10 godzin spędzone na promocji w supermarkecie. Czyli 10 godzin obserwacji zachowań ludzi, stykania się z przeróżnymi zachowaniami. Od: „A co pani reklamuje? Jasne że kupię, przyda się!”, przez „A po ile to? A gdzie? A dlaczego? A to pani nie wie?”, „Hm… a może wie pani coś o… „, aż do „To jest gówno, co pani gada(…) ja pierdolę, a ostatnio to(…) młodzież jest naprawdę zepsuta.” Jeszcze jakieś inne ploteczki i zagadywania po drodze. Na początku i na końcu zdania skrajności w interakcji z innymi.

Ciekawa jestem, czy nasuwa Wam się to samo pytanie co mnie. A propos ostatniego zdania, oczywiście. O co spina? O co? Czy ludzie naprawdę nie mają w życiu większych problemów jak to, że ktoś ich zaczepił z uśmiechem na ustach, że koleżanka lubi inny smak piwa, że w tramwaju nie było miejsca siedzącego na dziesięć minut jazdy, a kolega przyniósł na imprezę nie ten smak czipsów, o który prosiliśmy?
Jasne, ja też lubię ponarzekać i pogadać. I też denerwują mnie czasem te najdrobniejsze rzeczy, bo one tworzą całość. Ale come on. Przestańmy spinać o pierdoły. Obrażać się o każde słowo, reagować złością, promieniować negatywnymi uczuciami.
Cokolwiek się da, powinno być przyjęte ze śmiechem i dystansem. I to nie jest żadne puste gadanie, to naprawdę działa! Póki nie spróbujesz, nie zdajesz sobie sprawy, w jak pozytywny i lekki sposób możesz przedstawić wiele wydarzeń z Twojego życia, przy okazji naprawdę zaczynając w to wierzyć i to czuć. And that’s what makes us really much more happy.

Są sytuacje poważne. Takie, w których się nie śmiejemy, bo nie chcemy, bo nie wypada i jeszcze raz nie chcemy i nie wypada. Trzeba je umieć uszanować. I odróżnić od tych lekkich. Ale jak widzę człowieka, który osiąga „apogeum wkurwu”, bo ktoś, kogo nie zna powiedział dwa nieznaczące słowa do drugiego kogoś, kogo nie zna jeszcze bardziej, to jest mi go szczerze żal (nie lubię wyrażenia „żal mi ciebie”, ale cóż, nieuniknione). Co to za życie, w którym nie uczymy się lubić ludzi, akceptować ich, dystansować do siebie, śmiać się z przypadku, przyjmować los i cieszyć, że codziennie coś nowego może nas zaskoczyć, jeśli tylko na to pozwolimy? 😉