11
0

Dlaczego jesteśmy głusi?

Nie wyrażaj swojej opinii bez użycia jednego ze zwrotów „myślę, że…”, „uważam, że…”, „moim zdaniem,…”. Takie coś tłuką nam w podstawówce przez kilka lat do głowy. Tak bardzo schematycznie, że przestajemy nad tym myśleć. Jakakolwiek praca, wypowiedź, oficjalna opinia – „Muszę napisać ‚moim zdaniem’”.

Tolerancja to poszanowanie czyichś poglądów, niezagrażających ogólnemu bezpieczeństwu. Te same lata, ta sama podstawówka, ta sama pani wychowawczyni powtarzająca to milion razy. Używasz tego słowa całe życie.

Mistrzostwo hipokryzji. Używać tych słów, nadal nie wiedząc, co one oznaczają. Jak mówisz, że coś jest Twoją opinią, to wyrażasz ciche przyzwolenie na wyrażenie swojej innym ludziom i dajesz cichy komunikat, że jakakolwiek ona nie będzie, to ją uszanujesz i potraktujesz poważnie. Bardzo niewiele jest rzeczy obiektywnie brzydkich, głupich i złych. To są gusta, opinie i poglądy. To, czym się różnimy. I wszystko to kształtuje się przez wychowanie, doświadczenie, to, co nam się przydarza, to, jakich ludzi spotykamy i jak wielki wpływ na nas wywierają. Każdy z nas ma do tego prawa. Bo kluczem do szczęścia jest poznawanie siebie, tego, jak chcemy żyć, jakie uczucia są właściwe dla nas.

Nie rozumiem braku chęci dyskusji na temat, który jest nam bliski. Co z tego, że ktoś myśli inaczej, że kulturalnie ocenia niepochlebnie Twoje poglądy, a wyraża i uzasadnia swoje, chcąc usłyszeć to samo od Ciebie? Trudna sztuka rozmowy, kiedy żyjemy w czasach, gdzie każdy chce być tym mądrzejszym, tym lepszym, tym wyżej postawionym. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele można się nauczyć będąc otwartym. Zwyczajnie słuchając i poświęcając choć chwilę refleksji temu, co mówi ktoś inny. Pozwalając na dyskusję, uczysz się formułować własne myśli, tym samym poznając samego siebie. A to szalenie ważne. Słuchając, poznajesz więcej życia niż jesteś w stanie poznać kiedykolwiek tylko będąc samemu. Czy naprawdę uważamy się za tak lepszych za innych, by z góry nie uznawać ich wartości i preferencji? Naprawdę wierzymy, że nie ma żadnego najmniejszego powodu, dla którego ktoś myśli właśnie tak, interesuje się właśnie tym, a w życiu dąży do czegoś zupełnie innego niż ty?

Warto choćby wyłącznie dla samego siebie nauczyć się słuchać. Nie musisz się zgadzać, uśmiechać, potakiwać ze zrozumieniem i szukać na siłę zalet. Po prostu wysłuchaj. I pomyśl. Można się zdziwić, w jak wielu błędach trwamy, pozostawiając wszystko tylko własnej ocenie.