13
0

Just to remember.

Pamiętam Cię. Pamiętam Twoje pierwsze słowa skierowane do mnie, pierwszy wyraz Twoich oczu gdy na mnie spojrzałeś i pierwszy wyraz moich oczu gdy odwróciłam się w Twoją stronę. Twój lekko zawadiacki uśmiech, pierwszy wspólny żart i piosenkę odsłuchaną wspólnie. Pierwszą zarwaną i przegadaną noc.

Każde znaczące słowo, każde wspomnienie, nasze momenty i spotkania oczu. Mam wszystkie zdjęcia, które kiedykolwiek zostały zrobione, zapisane wiadomości, a przede wszystkim, wciąż potrafię odtworzyć to, jak się czułam. Bo przyzwyczajamy się do ludzi ze względu na to, jak dobrze możemy się przy nich czuć, a nie tylko ze względu na relacje. Tęsknię za samą sobą, jaka byłam, gdy byłeś obok.

Odtwarzam pod powiekami parę rozmów, słów, gestów, spojrzeń. Wciąż te same rzeczy przywołują określone wspomnienia. I nic nie jest w stanie ich wyprzeć. Nic nie jest w stanie zastąpić niektórych chwil.

Widzę tamten korytarz, którym się mijaliśmy. Słyszę muzykę, której słuchaliśmy. Czuję ostatni uścisk. Uśmiecham się tak samo jak wtedy. Mam tyle lat, co wtedy. Jestem tą samą osobą, co wtedy. Na ten moment, kiedy jesteś, wszystko jest tak samo. Dokładnie, przewidywalnie tak bardzo tak samo.

Bo myślisz sobie, że to już przeszłość. Że wszystko, co zostało, to tylko sentyment. Albo nawet nie. To po prostu było. I trochę tak jest. Nie wracasz tam, żyjesz dalej, nie okłamujesz siebie i dawne rany pozostają zagojone bez śladu na wierzchu, niewidocznej skazy dla Ciebie. Ale one tam były. I Ty to wiesz.

I nagle widzę cię znów. Po tylu latach. I wiem, że gdzieś tam nic się nie zmieniło. Że pamiętam, bo było prawdziwie ważne. Pamiętam, bo czułam to, co chciałam czuć i miałam to, czego szukałam. I nie ma znaczenia to, że już nie tęsknię i że to wszystko już za mną. Wciąż pamiętam, a pięć sekund spotkania naszych oczu mówi mi: God, he still got it.

„Nigdy nie mów nigdy” nabiera zupełnie innego znaczenia. Czas udowadnia mi, że nie muszę oszukiwać samej siebie, żeby emocje i ich brak zrobiły to za mnie. Za dużo się dzieje, żebyśmy nie potrafili się leczyć i odnajdywać na nowo. Ale nic w przyrodzie nie ginie. I nigdy nie wiesz, kiedy wróci do Ciebie w jakiejś innej postaci. ‚Cause there are just some things not to forget them. Simply, truly unforgettable.

„Losing him was blue like I’d never known.

Missing him was dark grey, all alone.

Forgetting him was like trying to know somebody you’ve never met.

But loving him was… red.”