włóżku
7

Nie myśl, że jeszcze możesz.

Promyki słońca kradną nam upragniony mrok. Zapisuję pod powiekami obrazy, gdzie jesteśmy jeszcze blisko siebie. Przytuleni. Próbuję zapamiętać Twój zapach i dotyk. Patrzysz na mnie tak niewinnie i nieświadomie. Czujesz się pewnie, myślisz, że będę tęsknić.

A ja tylko fotografuję to życie. Tylko zbieram fragmenty i układam je tutaj, a czasem też na następnym przystanku. Mam już kilka urwanych nocy, mnóstwo wspaniałych dni i jeszcze trochę niedokończonych marzeń i zdań.

Tracenie Ciebie było najgorszym trzęsieniem ziemi w moim życiu. Kiedy czasem na chwilę wydawało się, że już się kończy, powracało na nowo ze zdwojoną siłą i rujnowało nawet najmniejsze rzeczy.

Tęsknota za Tobą była obecna nawet tam, gdzie brakowało już na nią miejsca. Wstawała ze mną z łóżka każdego dnia o tej samej porze, nigdy nie zapominała o budziku, żeby pospać trochę dłużej. Miała czas towarzyszyć mi na każdej imprezie, na której chciałam się dobrze bawić. Dotykała moich rąk, by pisały te wszystkie dobre słowa do Ciebie. Wchodziła mi do głowy i chciała zostawać na długo. Smakowała jej poranna kawa, smutna słodzona herbata wieczorem, gorzka wódka w piątek i nawet red bull przed pracą.

Zapominanie o Tobie było trudniejsze niż prawo rzymskie i wzory strukturalne na pamięć. Było intensywne i ciągle od nowa. W każdym małym wspomnieniu i lustrze zaczynało się jeszcze raz, od samego początku. Zapominanie. Było. Cholernie. Trudne.

Ale później nic już nie było takie, jak wcześniej. Nie powtórzyły się moje łzy po usłyszeniu „Nie.”, nie obejrzałam się za siebie tamtego wieczora. Nie było pustki w tamtą sobotę. Nie było. Naprawdę nie, bo przeoczyłeś ten moment, w którym czas się zresetował, a przywracanie systemu już w tych czasach wcale nie działa.

Więc nie myśl już więcej, nie próbuj myśleć, że wiesz. Chciałeś, żeby nasz film się urwał właśnie w tamtym momencie. Nie licz dni i pocałunków. Nie pamiętaj nocy i słów. Nie chciej być ważny na liście gości, z której się skreśliłeś. Nie wracaj i nie mów, że rozumiesz.

Nie myśl, że jeszcze możesz.

PS But loving you was red.

_______________________________________________________

Znajdź mnie też tutaj 😉

facebookyoutube

  • Czasami trzeba zapomnieć i zacząć od nowa gdzieś indziej

  • mama-na-swoim.pl

    Zapomnieć się nie da. Czas trochę jednak zaciera pewne wspomnienia – na nasze szczęście. Myślę, że gdybyśmy zapominali to nie uczylibyśmy się na własnych błędach.

    • Słuszne spostrzeżenie! 🙂 Nauka kosztuje, w życiu czas i energię, a dodatkowo w relacjach jeszcze trochę emocji, ale … zawsze mówię, że to cudowna inspiracja do pisania <3

  • O kurczę, krótko, z powerem i na temat. Tyle siły jest w tym wpisie, że aż mam ochotę przybić Ci piątkę, poklepać po ramieniu i powiedzieć „Dajesz, dziewczyno”. 🙂 Pamiętam takie sytuacje z mojej przeszłości, całe mnóstwo takich sytuacji i to naprawdę nie jest banał, że każda z nich czyni nas silniejszą.

  • Podoba mi się puenta. Czasem życie zmusza nas, żebyśmy znaleźli w sobie siłę, o której istnieniu czasem nawet nie mieliśmy pojęcia. I chyba ostatecznie wychodzi nam to na dobre. Tak myślę. Wysyłam Ci dużo ciepłych myśli w tę paskudną pogodę. 🙂

    PS. Rewelacyjne zdjęcie. 🙂

    • Dzięki! :> Chociaż nie ma się czym przejmować – nie jestem smutna, tylko lubię pisać takie teksty 😉

      • Rozumiem, w takim razie cieszę się, że z Twoim samopoczuciem wszystko ok! 🙂